wtorek, 1 października 2013

Rozdział 6



Oczami Loli 

Rano obudziłam się wtulona w nagi tors Zayn'a, a sama byłam tylko w bieliźnie. Wygrzebałam się z pod ciepłej kołdry i wstałam by znaleźć telefon. Moje ubrania były porozrzucane po całej podłodze. Bluzka gdzie indziej, spodenki gdzie indziej, kurtka jeszcze gdzie indziej. Torebkę znalazłam dopiero w korytarzu. Musiałam być nieźle pijana, że tak porozrzucałam ciuchy. Z torebki wyciągnęłam telefon i usiadłam na kanapie. Było po 9. Dziwne, że obudziłam się po imprezie tak wcześnie. Oczywiście miałam sześć nie odebranych połączeń od mamusi. Przewróciłam oczami i postanowiłam do niej oddzwonić. 
- No Lola wreszcie się odzywasz ! - w jej głosie słyszałam, że jest zła.
- O co ci znowu chodzi ? Dobrze, że wgl. dzwonie. Już o tym rozmawiałyśmy. 
- Dobrze nie unoś się tak co? -
- No to przestań mnie tak kontrolować..
- Kiedy będziesz ? 
- Nie wiem a co ? 
- Po prostu pytam.
- No i właśnie o tym mówię mamo.. Boże chyba będę musiała z tobą porozmawiać o tym w domu.
- Lola uważaj sobie.  
- No dobraaaa, tyle ? 
- Nie jestem twoją koleżanką. Tak, pa .
- Pa. 
Jak mnie mama ostatnio denerwowała to nie mogę. Zachowywała się tak przez to, że spotykam się z Zayn'em.. Zawsze tak robiła na początku, kiedy się z kimś umawiałam. Muszę chyba w końcu przyprowadzić do domu Zayn'a, żeby się lepiej zapoznał z moją mamą. I chyba też muszę pomyśleć o swoim mieszkaniu.
Weszłam po cichu do sypialni Malik'a, żeby zabrać swoje ciuchy i iść pod prysznic. Oczywiście musiałam zawadzić o fotel pod którym leżały moje spodenki. Zayn od razu się obudził. 
- Zayn misiu, przepraszam. 
- haha nic się nie stało . - szeroko się uśmiechnął. - co ty już robisz ?
- Idę pod prysznic. - przycisnęłam do siebie ubrania, które trzymałam w rękach.
- To może ja pójdę z tobą ? - Malik się wyszczerzył.
- Hahaha, tak wiem że byś chciał ale nie ! :d
- Ej dlaczego ? - zrobił smutną minkę a ja po prostu zaczęłam się śmiać. 
- No i co się śmiejesz? - Zayn wstał z łóżka i ruszył w moją stronę a ja widząc to rzuciłam ubrania na fotel obok, którego stałam i zaczęłam uciekać. Obiegłam łóżko z jednej strony a Zayn z drugiej.
- Nie dostaniesz mnie w swoje ręce. - zaśmiałam się i zaczęłam biec w stronę drzwi aby dostać się do salonu .
- Zaraz zobaczymy. Złapię cię i już będziesz moja. - krzyczał za mną ze śmiechem.
W końcu mnie dogonił i  złapał w talii, obrócił i położył na kanapie. Wisiał nade mną i się zbliżył.
- Mówiłem, że będziesz moja. - ja się uśmiechnęłam a Zayn mnie lekko pocałował.
- No to ja idę pod prysznic - uśmiechnęłam się i odeszłam od Zayn'a.
- To może przygotuje coś dobrego do jedzenia ?
- Ja nie mam ochoty na jedzenie.. 
- W sumie ja też. 
Z powrotem wróciłam do sypialni Zayn'a po swoje ciuchy, które tam zostawiłam.
Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę, a gorące krople rozpraszały się po mojej skórze. Zaczęłam rozmyślać nad tym jak bardzo się do siebie zbliżyliśmy z Zayn'em, jak daleko już to wszystko zaszło. Strasznie dużo to dla mnie znaczyło. Nie mogłam tego spieprzyć.
                                          ***
Kiedy wyszłam z łazienki słyszałam jak mój telefon dzwoni więc szybko poszłam do salonu go odebrać. Kiedy spojrzałam na wyświetlacz okazało się, że to Justin. Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać zwłaszcza, że byłam u Zayn'a. Zobaczyłam, że dzwonił dwa razy. Wsunęłam telefon do tylnej kieszonki spodenek i poszłam do kuchni. Zayn był w samych spodenkach. Jego widok przyprawiał mnie o ciarki. Usiadłam na krześle i oparłam na nim nogę. Telefon znowu zadzwonił, jednak rozłączyłam.
- Co ten telefon ci tak dzwoni i dzwoni ? 
- Eee..aa.. nie wiem jakiś nie znany numer to nie będę teraz odbierać. - o kurczę. Już go okłamałam. 
- Jak tam chcesz. Idziemy wieczorem do klubu się trochę zabawić ? 
- Jasne ! Ale pamiętasz, że dziś macie sesje ? - Zayn zrobił dziwną minę i dopiero po chwili odpowiedział - pewnie, że tak. 
- Przyznaj się, zapomniałeś ? - zaśmiałam się
- No, śmieszne :D 
- To już nawet ja wiem, haha. O 13 w studiu macie być.
- Będziesz tam ?
- Niestety, ale nie. Dziś nagrywam dalej reklamę. 
- Szkoda. 
- Nie wiem czy taka szkoda.
- Dlaczego ?
- Bo bym cię cały czas rozpraszała.
- Tak myślisz ? 
- Ja to wiem. - zachichotałam i podeszłam do niego całując w czubek noska.  - tak w ogóle  ja się będę już zbierać.
- Już ?
- Taa, muszę pogadać z mamą no i jeszcze dziś jadę na plan. Takie tam.


 Oczami Nicoli 

Rano obudziłam się wtulona Harry'ego. Spojrzałam na zegarek wiszący na przeciwko mojego łóżka. Było już po  11, wygramoliłam się z objęć Harry'ego i udałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic po czym owinęłam się ręcznikiem i wysuszyłam włosy. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam uśmiechniętego Stylesa w łóżku.
- lepiej byś wyglądała bez tego ręcznika. 
- haha nie zapędzaj się kochanie - powiedziałam i podeszłam do niego i pocałowałam w głowę a on przyciągnął mnie do siebie. Po chwili znalazłam się już pod nim. Harry zaczął całować mnie w okolicach ramion  i dekoltu. 
- Harry błagam cię - powiedziałam i pocałowałam go namiętnie w usta.-  dochodzi już 12 a o 13 mamy sesję... 
- Nooo ... dobrze, to jedziemy gdzieś na szybki obiad?
- Hmm.. ok - Uśmiechnęłam się wzięłam swój telefon z szafki nocnej, zobaczyłam że mam 5 nieodebranych połączeń od mamy Loli. Postanowiłam zadzwonić do mojej przyjaciółki, Harry w tym czasie się ubierał.  Odebrała po dwóch sygnałach. 
- Lola! Twoja mama dzwoniła do mnie 5 razy, gdzie ty jesteś? 
- Ohh nie gorączkuj się tak, u Zayna. Już z nią rozmawiałam. 
- To dobrze, będziesz na sesji o 13? 
- Muszę porozmawiać z mamą i jak się wyrobię to tak.
- Ok , do zobaczenia na miejscu. 
- Pa. 
Rozłączyłam się, i opadałam na łóżko, obok  ubranego już Stylesa 
-  O ile dobrze pamiętam mieliśmy iść na obiad a nie spać.
- A ja myślałam że ty chcesz robić coś innego... ale jak już powiedziałeś o tym obiedzie to idziemy. -wstałam podeszłam do mojej szafy i wyciągnęłam z niej ubrania - ale wiesz ja nadal nie mam nic przeciwko temu pierwszemu pomysłowi - przewróciłam oczami i z uśmiechem weszłam do łazienki by założyć na siebie  ubrania Dzisiejszy dzień w Londynie nie zapowiadał się najpiękniej. - Nicola twój telefon dzwoni -z rozmyśleń wytrącił mnie głos  Harry'ego  za drzwi. Ubierając sweterek wyszłam łazienki i biorąc telefon. Był to mój tata który przypomniał mi o dzisiejszej sesji z chłopkami , o której z reszta pamiętałam. Udałam się do kuchni a Harry poszedł do łazienki.
 Mam w planach kupić jakieś mieszkanie i  mszę zacząć się powoli rozglądać za jakimiś nieruchomościami. Zaczynałam być coraz bardziej znana jako fotograf. Miałam ju.ż zaplanowane sesje na przyszły tydzień a jutro mam kolejną z Carą. Aż mi się niedobrze robi jak mam pomyśleć że jutro ją zobaczę. Nalałam sobie soku pomarańczowego do szklanki i usiadłam na blacie kuchennym. W pomieszczeniu rozległ się głos zbiegających stóp Harry'ego. Pojawił się w kuchni przeczesując ręką swoje loki.  
- A może jednak zostaniemy w domu i potem prosto pojedziemy do studia? - mówiąc to zbliżał się do blatu na którym siedziałam,  pochylając się kuk mojej twarzy by złożyć na moich ustach  pocałunek. 
- Ja jednak jestem za tym abyśmy poszli coś zjeść, bo jestem strasznie głodna - wtrąciłam 
- Już się nie boisz że nas razem zobaczą? - zapytał 

- Doszłam do wniosku , że i tak się kiedyś dowiedzą więc to nie ma sensu. - odpowiedziałam lekko się uśmiechając 
- Serio sama to wymyśliłaś? - zaczął się ze mną przekomarzać. 
- Tak Styles sama do tego doszłam, a teraz rusz ten piękny tyłek i  chodź bo ja jestem głodna. -
Pociągnęłam go w stronę drzwi wejściowych. Zabrałam swoją torebkę i aparat z wieszaka w korytarzu, po czym  wyszłam na pole zamykając drzwi na klucz. Ustaliliśmy z Harrym, że się przejdziemy, bo obok mojego domu jest fajna knajpka, gdzie można dobrze zjeść, a  stamtąd to tylko 10  minut drogi do studia. Potem wrócimy do mojego domu i razem pojedziemy na kręgle       
                                                
                                                
Oczami Loli

Wróciłam do domu i pierwsze co zrobiłam to poszłam do mamy by z nią porozmawiać. Siedziała w swojej sypialni i czytała. Kiedy weszłam do jej pokoju uniosła głowę znad czasopisma i się odezwała.
- o proszę kto się zjawił. - jak to usłyszałam przeklęłam w myślach.
- ehh.. czy ja nie mam własnego życia ? 
- oczywiście, że masz.
- to po co do mnie wydzwaniasz kiedy nie wracam na noc lub trochę później ? To jest naprawdę denerwujące.
- gdybyś mówiła kiedy masz zamiar wracać to by tak nie było. Z resztą jesteś nieletnia pamiętaj o tym. 
- no nie.. jeszcze ty mi gadaj o mojej " niepełnoletności " ! Z wami w ogóle nie można się dogadać ! - wyszłam z jej pokoju trzaskając drzwiami. Rodzice strasznie mnie irytowali. Nie rozumiałam ich naprawdę. Nigdy się tak nie zachowywali w stosunku co do tego kiedy mam wracać. To było podejrzane. 
Postanowiłam, że już dziś nie będę o tym myśleć. Musiałam się przygotować na plan.


                                       ** 2,5 h potem **


Po planie od razu udałam się do studia fotograficznego, gdzie Nicola miała sesję z chłopakami. 
Kiedy weszłam Nicola akurat fotografowała Louisa. Ten jak zwykle się wygłupiał. W momencie kiedy odwróciła się na chwilę pomachałam jej krzyknęłam, że idę do garderoby. 
Zayn tam był i ubierał się do sesji. Kiedy mnie zobaczył na jego twarzy od razu pojawił się szeroki uśmiech.
- Myślałem, że cię nie będzie.
- Ale jestem. Chyba, że mam sobie pójść. 
- Nie no co ty. - Zayn załapał mnie lekko za nadgarstek i przyciągnął do siebie a nasze usta stykały się ze sobą tak, że lekko się musnęliśmy i omal się nie pocałowaliśmy jednak do garderoby wpadł Niall a my od razu od siebie odskoczyliśmy. 
- Ehm.. to ja.. może wyjdę - cofnął się już do wyjścia przymykając drzwi, ale ja się odezwałam by nie wychodził.
- Nie wychodź, ja właśnie szłam po.. po wodę. Także zaraz  wracam. - Kiedy spojrzałam na Zayna wydawał się być rozbawiony tą sytuacją jednak ja czułam lekkie zakłopotanie. Zaśmiałam się lekko i wyszłam.
Kiedy doszłam do automatu skąd mogłam wziąć butelkę wody poczułam jak ktoś łapie mnie w talii. Od razu wiedziałam, że to nie Zayn, bo zapach tego kogoś był całkiem inny niż Zayna. Przyjemny i ładny jednak nie był porównywalny z zapachem Malika. Gdy nerwowo odwróciłam się rozdziawiłam buzię z zaskoczenia. To był Justin.
- Boże co ty tu robisz? 
- Hej mała. Podziwiam widoki. - Justin nadal trzymał mnie w talii a ja cofnęłam się krok do tył jednak oparłam plecami o automat a odległość między mną a Justinem była minimalna. Coś sprawiało, że nie mogłam wyrwać się z jego objęcia. Chciałam, ale nie mogłam.
- Mm..możesz mnie puścić? - wydukałam.
- Ja cię wcale nie trzymam. - Rzeczywiście. Justin mnie nie trzymał. Nie miałam zielonego pojęcia co się ze mną stało w tej chwili.
- Co ty tu robisz? - zapytałam odsuwając się na bezpieczną odległość od niego. - łazisz za mną czy co ? - moja złość do niego wróciła kiedy tylko się odsunęłam. Dziwne.
- Wiem, że byś chciała, żebym za tobą chodził ale nie. Jestem tu w pracy. 
- Nie, nie chciałabym.W pracy? Jak to? A z resztą nie interesuje mnie to.
- Gdyby cię to nie interesowało to byś nie pytała. - zbliżył się do mnie a ja znowu sparaliżowałam się. Justin właśnie tak dział. 
- Ta.. Dobra nie chce mi się z tobą gadać.- wyminęłam go, zahaczając moim ramieniem o niego.
- Do zobaczenia. - Boże ten chłopak działał mi na nerwy. Doprowadzał mnie do szału, ale kiedy się zbliżał wszystko mijało. Muszę go unikać, żebym nie zraniła Zayna, bo znając siebie mogłabym coś głupiego wywinąć. 
Gdy weszłam do garderoby, Malika w niej nie było. Pewnie Nikola go już fotografowała. W sumie to trochę mi z tą wodą zeszło..
Na planie faktycznie był Zayn i czekał na swoją kolej. Podeszłam do niego i objęłam go w pasie, ale on chwycił moje dłonie i zabrał je od siebie. Cholera. Widział mnie z Justinem. 
- Co jest ? - zapytałam z głupa.
- Lepiej obejmij tego kolesia, który obejmował ciebie. - kurwa. Wiedziałam, że coś się wydarzy kiedy Justin się pojawił. 
- Zayn przestań.. Nie wiesz jak jest, ja mogę ci to wytłumaczyć. - Spojrzał na mnie a w jego czekoladowych oczach było widać trochę złości. Po chwili w końcu odpowiedział.
- Po sesji pogadamy,  a teraz muszę się skupić,
- Jasne.. Ja zaczekam na polu. 

                               *** 30 minut później ***


Siedziałam na murku i czekałam na Zayna. Wiatr rozwiewał moje włosy co sprawiało, że miałam nie zły nie ład na głowie. Zaszedł mnie od tył czym bardzo mnie przestraszył aż podskoczyłam. 
- Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. 
- Jest okej.
- No więc o co chodzi z tym kolesiem? 
- To był Justin, mój były. Pamiętasz na imprez..- nie chciałam dokończać, bo to było żenujące. - No i chodzi o to, że nie daje mi spokoju.
- To znaczy?
-  Od kiedy z nim zerwałam męczy mnie, że chce do mnie wrócić i że sobie nie odpuści. Po prostu przystawia się cały czas.
- A ty chcesz, żeby się przystawiał? 
- Cc..co ? Głupie pytanie.
- Kiedy cię obejmował wyglądało jak by cię się to podobało.
- Zayn.. Nie chcę go. Chcę ciebie. Mnie i jego nic nie łączy już, chce żebyś mi wierzył. - wyciągnął do mnie dłoń a ja natychmiast podałam mu swoją. Zacieśnił swój uścisk i się odezwał.
- Wierzę ci. Stałaś się dla mnie ważną osobą. Nie mogę przestać ufać ci z byle jakiego powodu. Trochę się zdenerwowałem kiedy zobaczyłam ciebie z nim, nie chce żeby ktoś inny cię dotykał oprócz mnie. - Kiedy Zayn to powiedział zamarłam. Chyba naprawdę coś do mnie czuł. Nic mu nie odpowiedziałam tylko po prostu go przytuliłam. 
- Dobra chodźmy stąd. - powiedział. - Chodźmy.- Zaśmiałam się cicho, a Zayn objął mnie sowim ramieniem, ja położyłam na nim głowę a on słodko ucałował moje włosy.



Oczami Nicoli.

Razem z Harrym dotarliśmy do kawiarni, gdzie zamówiliśmy dla siebie posiłek. ja wzięłam sałatkę a Harry rybę z frytkami. 
- Co ty na to aby Ed i jego dziewczyna poszli z nami na kręgle?- zaproponował
-Ok nie mam nic przeciwko temu - Uśmiechnęłam się. Szczerze mówiąc wolałabym abyśmy poszli razem. Ale może będzie fajnie, przy okazji poznam jego znajomych. W najbliższym  czasie będę musiała powiedzieć rodzicom, że jestem z Harrym, bo jak się mama dowie od kogoś innego to będzie mi suszyć głowę przez następny miesiąc. 
- Gdzie będzie sesja? - Harry wyrwał mnie z rozmyśleń. 
- Tata mówił że to do jakiegoś magazynu, więc w studiu. A właśnie, bo zapomniałam się spytać będzie wasza stylistka? 
- Powinna być. 
- To dobrze moja ekipa jej pomoże, szybciej się z tym uwiniemy. 
- Ok, to jak idziemy już - zapytał 
- Tak , jasne - odpowiedziałam z uśmiechem. 
- Pójdę zapłacić. 
- Poczekam na zewnątrz. - odpowiedziałam i udałam się w stronę wyjścia. Gdy zobaczyłam kto wchodzi do kawiarni od razu mój humor się pogorszył. 
 - O cześć Nicola. - przywitała się 
- Hej - odpowiedziałam jej od niechcenia. 
- Czyli jutro stykamy  się na sesji?
- Tak, o 11 ale to tylko dokończenie, więc nie powinno nam to dużo zająć. - odpowiedziałam 
- To jak , idziemy? - w tym momencie podszedł do nas Harry i złapał mnie za rękę. Gdy Cara to zobaczyła, jej mina zrzedła. Nareszcie - pomyślałam szczęśliwa w duszy. 
- Cześć - powiedziała do niego. Teraz role się odwróciły a mój dobry nastrój momentalnie się zmienił.
- Hej , dawno się nie widzieliśmy. - odpowiedział jej. Czyli się znają... 
- Tak , ale praca nam na to nie pozwala. - w tym momencie zrobiło mi się trochę niezręcznie. - przepraszam was ale bardzo się spieszę - kontynuowała. 
- Do jutra. - odpowiedziałam jej i wyszliśmy z Harrym z kawiarni. 
- To wy się znacie, tak? - wtrąciłam nagle
- Poznaliśmy się jak była na naszym koncercie. Odpowiedziałam krótkie i zwięzłe "Aha" 
- Zazdrosna jesteś. - zaśmiał się 
-  co... nie. - burknęłam coś pod nosem
-  jesteś. - zaczął się śmiać
- A ty byś nie był jakby jakiś facet powiedział że mu się podobam w twojej obecności? - zapytałam z sarkazmem 
- Czyli podobam się Carze - poruszył brwiami 
- Idź sobie sam do studia. - powiedziałam i poszłam szybciej w wyznaczonym kierunku. 
- Nicola zaczekaj. - zawołał 
- Nie odzywaj się do mnie. - bąknęłam 
- Ej kochanie - zaczął ględzić mi za uchem, teraz jest kochanie a wcześniej.. podobam się jej? Żeby się przypadkiem nie podniecił.  - Nie denerwuj mnie. - powiedziałam i otworzyłam drzwi do studia. 
-  Skarbie przepraszam, chociaż nie wiem za co. - powiedział, a we mnie jeszcze bardziej zaczęło się gotować. - Jak nie wiesz za co to nie przepraszaj. - udałam się do sali. 
- No i co tam tak stoisz? Idź się przebrać, bo chłopaki już są - powiedziałam.
- Niki no nie gniewaj się już na mnie. - zawsze kiedy mówi do mnie Niki to nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu, teraz też tak było . 
- To przestań już jarać się tym że powiedziała że jesteś przystojny. - powiedziałam 
- Czyli już nie jesteś na mnie zła? - zbliżył się do mnie i położył ręce   na mojej tali. 
- Nie, już nie. - na te słowa Harry mnie pocałował. 
- Emm my chcemy zacząć sesję. - powiedział Louis a my z Harrym odskoczyliśmy od siebie, a oczy chłopaków i całego personelu były zwrócone ku nam. 
- A tak, chłopaki idźcie do garderoby się przygotować i za 20 minut zaczynamy. - powiedziałam do nich i zaczęłam sprawdzać sprzęt i ustawiałam aparat. Gdy już wszytko ogarnęłam udałam się do garderoby chłopaków by ich zawołać. 
- możemy już zaczynać. - powiedziałam i spojrzałam na Stylesa. Był bez koszulki, a gdy zobaczył, że mu się przyglądam zaczął się głupkowato uśmiechać. Przewróciłam oczami i wyszłam z pomieszczenia. Włączyłam wszystkie lampy, po czym usłyszałam jakieś śmiechy, a gdy się odwróciłam chłopaki stali już obok mnie. 
  - No to zaczynami, ustawcie się na planie. - 
powiedziałam. Chłopaki wykonali moje polecenie, ale tylko to, bo zaczęli się wygłupiać. I próby nakierowania ich aby ustawili się w innej pozycji były nie do osiągnięcia. Mówić do nich to jak do
ściany.  Cały czas się zaczepiali, nie dało się z tego nie śmiać. Co chwila wszyscy pracownicy wybuchali śmiechem łącznie ze mną.
- Nicola nie wypinaj się tak , bo Harry zaraz tu dojdzie - wypalił Louis kiedy ja robiłam im zdjęcie , wystawiłam szeroko oczy i popatrzyłam na Harry'ego a ten zaczął się śmiać. Minęły już 2 godziny a mi zostało jeszcze zrobić portrety. Momentami naprawdę nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać. To będzie zdecydowanie moja najdłuższa sesja. 
- Teraz robimy portrety , na początku będzie Louis potem Liam, Niall, Zayn i Harry. Jak skończycie swoją kolej możecie iść do domu. - powiedziałam
- Ale dlaczego ja jestem ostatni? - zaczął zrzędzić Harry 
- Bo mi się tak ubzdurało. - powiedziałam od niechcenia. Oni są gorsi niż małe dzieci. Pomyśleć że są pełnoletni. - Harry w nocy się chyba nie spisałeś, bo Nicola trochę dziś na ciebie zła - powiedział Louis. Ja wybuchnęłam tylko śmiechem , tak jak reszta 
- Louis debilu zajmij się Elką, bo ona tez chodziła ostatnio zła.. - powiedział oburzony Harry ,co jeszcze bardziej mnie rozbawiło. Portrety nie powinny zając mi dużo czasu. Gdy kończyłam fotografować Louisa do studia przyszła Lola, pomachała mi lekko ręką i udała się do garderoby gdzie był Zayn. 

Tak jak myślałam portrety poszły bardzo szybko. Miałam tylko do sfotografowania Harry'ego. Miałam wrażenie, że Lola pokłóciła się z Zayn'em ale nie wiem o co. 
- Ok mamy już wszytko - powiedziałam z uśmiechem. 
- No nareszcie, myślałem  że już nie wysiedzę na tym krześle. - powiedział znudzony Harry - ale bardzo miło było cie oglądać.
- Chodźmy już, bo zaraz się spóźnimy, bo o ile dobrze pamiętam idziemy na kręgle z Ed'em? - Uśmiechnęłam się 
- Tak dobrze pamiętasz - Harry złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, składając na moich ustach słodki pocałunek.
- Kocham cię - powiedział na co Ja się szeroko uśmiechnęłam - Ja ciebie też - Odpowiedziałam. - Chodźmy już - Harry złapał mnie za rękę i udaliśmy się w stronę mojego domu, po auto Harry'ego, by potem pojechać do jego domu i z tamtąd na kręgle razem z Ed'em i jego dziewczyną. 
        
                   
 

8 komentarzy:

  1. matko bosssssskie błagam pisz dalej kocham tego bloga :* <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny i jaki długi.... jedno wielkie Awww <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super strasznie podoba mi się że te rozdziały są takie długie <3 tylko jeśli możesz to się pośpiesz bo nie wytrzymam <3 Świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Weź kartkę i ołówek . Nie podglądaj odpowiedzi bo się nie spełni życzenie ..
    1. Napisz imię osoby płci przeciwnej.
    2. Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy żółty?
    3. Pierwsza litera twojego imienia?
    4. Miesiąc urodzenia?
    5. Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały?
    6. Imię osoby tej samej płci.
    7. Ulubiony numer?
    8. Wolisz jezioro czy morze?
    9. Napisz życzenie (możliwe do spełnienia!).
    Skończone ? zobacz poniżej:
    Odpowiedzi
    1. Kochasz tę osobę.
    2. Jeżeli wybrałaś /eś:
    Czerwony ? twoje życie jest pełne miłości.
    Czarny ? jesteś konserwatywna /y i agresywna /y.
    Zielony ? twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na luzie.
    Niebieski ? jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których kochasz.
    Żółty- jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy są w dołku.
    3. Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest:
    A-K - masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i przyjaciołom.
    L-R - Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie.
    S-Z - lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze.
    4. Jeśli urodziłaś /eś się w:
    Styczeń ? Marzec
    Rok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie oczekiwanym.
    Kwiecień - czerwiec
    Twój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na zawsze.
    Lipiec- wrzesień
    Będziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na lepsze.
    Październik ? grudzień
    Twoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią duszę.
    5. Jeśli wybrałaś /eś
    Czarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to ucieszy.
    Biały : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać sprawy.
    6. Ta osoba jest twoim najlepszym przyjacielem.
    7. To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim życiu.
    8. Jeśli wybrałaś /eś:
    Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką /iem.
    Morze: Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać ludzi.
    9. To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych klubów w ciągu jednej godziny. Jeśli wyślesz je do 10 klubów spełni się przed twoimi następnymi urodzinami

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć to ja :) Natrętny anonimek ;) Mam jedno ważne pytanie.. Będziecie pisały jeszcze to opowiadanie? Ja nim żyję *o* Codziennie wchodzę i patrzę czy jest nowy post, ale od października nic nie ma... :( Bardzo proszę żebyście odpowiedziały na ten komentarz i na pytanie.. Będziecie jeszcze to pisać?

    OdpowiedzUsuń