piątek, 5 lipca 2013

Rozdział 5

 Na wstępie przepraszamy że to tak długo trwało...


Oczami Loli

Obudziłam się w łóżku Zayn'a. Pewnie mnie przeniósł z kanapy. Spojrzałam na zegarek było po 11. Szybko wylazłam spod mięciutkiej kołdry Zayn'a i poszłam sprawdzić, gdzie jest.

Mulat siedział w kuchni. 
- O proszę kto wstał. - powiedział i podszedł do mnie, i dał mi buziaka. 
- Czemu mnie nie obudziłeś ? 
- Tak słodko spałaś, nie chciałem cię budzić.
- Najchętniej to poszłabym jeszcze spać - podeszłam do niego włożyłam ręce pod jego koszulkę i położyłam głowę na jego torsie. 
- Ty ostatnio spałaś wg ? - zaśmiał się.
- Spałam, spaaaaaaaałam. A ty spałeś obok mnie ? 
- .. nie. Nie wiedziałem czy to zrobić.
- To dlatego źle spałam - zażartowałam. - ale masz bardzo wygodne łóżko i mięciutką kołderkę. - zaśmiałam się. Odeszłam od niego i podeszłam do blatu nalać sobie czegoś do picia. Zayn podszedł do mnie, łapiąc mnie od tył szepnął; 
- To może wypróbujemy je razem ? - i odwrócił mnie do siebie, i uniósł po czym zaczęliśmy się całować. 
 - ale że tak teraz ? - śmiałam się. 
- no a czemu nie ?- zaniósł mnie do sypialni i położył na łóżku namiętnie całując. Swoją dłonią pod moją bluzką pieścił moje ciało co doprowadzało mnie do szaleństwa. Po chwili ja ściągnęłam jego koszulkę i pociągnęłam go za pasek od spodni. Malik bez chwili zastanowienia rozpiął moje spodnie i zdarł ze mnie bluzkę rzucając gdzieś w kąt. Dotykał mnie po całym ciele cały czas namiętnie mnie całując. Bardzo mnie to podniecało, ale ja wiedziałam że nie możemy tego zrobić, bo na to było za wcześnie, jednak, moja wola była silniejsza. 
Kiedy rozpięłam jego pasek i rozporek ktoś zadzwonił do drzwi. Malik na to nie zareagował i nadal całował mnie po szyi. Jednak ten ktoś dzwonił kilka razy.
- Zayn idź otwórz.. - powiedziałam dyszącym głosem. 
- Dobra idę....... - widać, że go to wkurzyło. Śmiać mi się z niego chciało. 
Ja w tym czasie się ubrałam. Siadłam na brzegu łóżka i czekałam aż przyjdzie. 
W końcu przyszedł do pokoju. 
- Co tam masz ? - zapytałam. Malik wszedł do pokoju z jakimś pudelkiem.
- Zamówiłem kiedyś buty i akurat dziś musiały przyjść-,-
- Ojj nie marudź, ciesz się że w końcu przyszły :d Pokaż je. - powiedziałam.
Zayn przymierzał te buty. Były bardzo fajne. Podobały mi się. 
Nagle głośno zaburczało mi w brzuchu, bo w końcu odkąd wstałam nic nie jadłam. Od razu puściłam buraka.
- No tak, Lol przecież nic nie jadłaś odkąd się obudziłaś. 
- aaaaaa tam ; ) 
- Poczekaj coś ugotuję.
- Niee i ta.. - nie dokończyłam ponieważ zadzwonił mi telefon. 
- Halo ? 
- Lola Harris ? 
- Tak o co chodzi ? 
- Zostałaś wybrana na twarz marki L'Oreal Paris. Jeszcze dziś zaczynamy kręcić reklamę. Przyjedź do studia jak najprędzej.
  Ee..yy, dobrze będę. - odłożyłam słuchawkę. Bardzo mnie to zaskoczyło. Osoba, która do mnie dzwoniła była bardzo stanowcza i konkretna. 
- Kto dzwonił ? - zapytał ciekawy Zayn.
- Zostałam twarzą R'Oreal. - powiedziałam z niedowierzaniem . - To gratuluję ! - Zayn uściskał mnie mocno. - Muszę wracać do domu się przebrać i wg. więc wiesz ; )
- Okej, ale najpierw coś w domu zjedz, nie chce żebyś mi z głodu umarła. 
- hahahaha nie martw się nie umrę ;)
- widzimy się wieczorem ? 
- Pewnie. - pocałowałam go w policzek i wyszłam z jego mieszkania.
Kidy dochodziłam do domu i chciałam wyjąć klucze, okazało się że ich zapomniałam. Modliłam się, żeby mama była w domu.
Miałam szczęście, bo była.
- Lola, gdzie ty byłaś całą noc ? Martwiłam się nawet telefonu nie odbierasz. 
-Ojj noo.
- Co oj . Gdzie byłaś ?
-  u Zayn'a..
- U Zayn'a? 
- Tak. Mam ci się spowiadać? -,-
- Nie, ale za nim znikniesz gdzieś na całą noc daj znać.
- Noo... A wiesz co, zostałam twarzą L'Oreal - powiedziałam radosna. 
- Cieszę się, że ci się udało. - mama do mnie podeszła i ucałowała mnie w policzek.
-Idę na górę, bo zaraz muszę jechać do studia.
- No idź, idź.
 Poszłam do swojego pokoju. Wzięłam prysznic, przebrałam się w to i pomalowałam. 
Gotowa udałam się do studia.


Oczami Nicoli 

Rano obudziłam się i rozglądnęłam po pokoju. Widocznie Harry wczoraj musiał mnie zanieść do swojej sypialni. Niechętnie wstałam, i ubrałam na siebie koszulkę Stylesa. Na szafce nocnej stała fotografia prawdopodobnie jego siostry i mamy. Jego mama jest przepiękną kobietą, już wiem dlaczego Harry jest taki przystojny. Uśmiechnęłam się lekko do siebie i zeszłam na dół. W całym salonie roznosił się piękny zapach naleśników. Oparłam się o formule drzwi i stałam przyglądając się Harry'emu , który smażył naleśniki. Nie mogłam przestać się uśmiechać patrząc na niego. Miał na sobie tylko spodnie. Podeszłam do niego i przytuliłam go od tył całując w plecy. Harry się uśmiechnął i odwrócił się przodem do mnie. 
- Fajna koszulka- powiedział 
- Haha, wiem - uśmiechnęłam się promiennie, a Styles zaczął mnie gilgotać na co ja szybko mu się wyrwałam i uciekłam do salonu, ale on pobiegł za mną. 
- ściągaj tą koszulkę hahah - powiedział Harry powoli się do mnie zbliżając - Pogięło cię , nie będę się przed tobą obnażać, hahahaha - Hazza bez dłuższego zastanawiania się podszedł  do mnie i zbliżył nasze twarze  po czy złączył je w krótkim pocałunku. 
- Idę ściągnąć tą twoją koszulkę - powiedziałam i odsunęłam się na krok od Harry'ego
- A tak serio to wyglądasz seksownie - na te słowa zrobił chytry uśmieszek.
- Mam zaraz sesję i muszę się zacząć zbierać - pocałowałam go w czubek nosa po czym szybko pobiegłam do sypialni ,w której się obudziłam. Zabrałam swoje ubrania i weszłam do łazienki. Ze swojej torebki wyciągnęłam kosmetyczkę i się umalowałam. Włosy spięłam w koczka i zeszłam do kuchni. Harry podał mi talerz na którym znajdowały się naleśniki oraz kubek kakao. 
Usiadłam na wysokim krześle przy wyspie kuchennej, a obok mnie usiadł Hazza. Mój telefon zaczął wibrować mi w kieszonce. Szybko go wyciągnęłam i przyłożyłam do ucha. - Tak oczywiście , że pamiętam - była to menadżerka Reserved , dziś miałam zrobić sesję zdjęciową nowej kolekcji - Tak rozumiem, dzisiejsza sesja odbędzie się w studiu a kontynuacja w plenerze; - Tak oczywiście widzimy się za dwie godziny, dziękuję za informację. Do zobaczenia. - Rozłączyłam się i odłożyłam telefon na blat. 
- Masz  dziś sesję..? - w odpowiedzi pokiwałam głową z uśmiechem 
- Mogę cię zawieść , jeśli nie masz nic przeciwko.
- No jasne że nie, jeśli masz czas. Muszę jeszcze skoczyć do domu po aparat.
- Ok, mamy dziś wolny dzień więc mogę cię zawieść gdzie tylko chcesz , aa i Niall robi dziś domówkę idziesz? 
- A tak. Pisał do mnie wczoraj dobrze, że mi przypomniałeś...- posłałam mu szeroki uśmiech
- To jak mam po ciebie przyjechać po sesji, pójdziemy na obiad a potem pojedziemy do Niall'a? 
- Nie, przyjedź do mnie do domu, bo po sesji muszę obrobić zdjęcia,  a potem pójdę  pożegnać się z Max'em bo dziś wyjeżdża 
- To przyjadę po ciebie o 20, ok ?
- Mhmm - uśmiechnęłam się - Daj talerz pozmywam a ty idź się ubierz i jedziemy. 
Harry poszedł na górę się przebrać, a ja zaczęłam zmywać naczynia, gdy mój telefon znów zaczął wibrować na blacie stołu.
Ja pierdole -przeklęłam w myślach. Wytarłam mokre ręce ręcznikiem i odebrałam telefon 
- Tak Justin? 
 Jestem ostatnio zajęta mam sesję i w ogóle ,  pytałeś Kim ona może by miała czas ?
 Przepraszam ale nie mogę w tej chwili gadać - zobaczyłam jak Harry schodzi po schodach. Miał  na sobie biały T-shirt i krótkie jeansowe spodenki wyżej kolana. Uśmiechnęłam się na jego widok
- tak dam ci znać jak będę miała wolną chwilę, do zobaczenia - rozłączyłam się. 
- Kto znów dzwonił ? - zapytał Harry biorąc kluczyki do auta i portfel
-  Justin , pytał czy idę do  skateparku. - odpowiedziałam i wzięłam swoją torebkę - idziemy? 
- Jasne  - uśmiechnął się 

                                                
                                                  ***      

- Czekasz czy wchodzisz? - zapytałam 
- Są twoi rodzice? 
- Chodź - uśmiechnęłam się. Na co on otworzył drzwi od auta a ja przewróciłam oczami i zrobiłam to samo. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam i powiedziałam do Styles'a - Panie przodem 
- Ohh jakie śmieszne - burknął
-  Hahaha 
- chyba miałaś się przebrać i wziąć aparat
- Idę, idę jeśli chcesz się czegoś napić to coś może będzie w lodówce. 
- ok 
Poszłam do swojego pokoju szybko wyciągnęłam ubrania i poszłam do łazienki się ubrać, włosy rozpuściłam i przeczesałam po czym poprawiłam makijaż.  Zabrałam aparat z szafki i zeszłam na dół 
-  Tak wiem że mam wygodną kanapę ale chodź już bo się spóźnię. 
- Hahah no idę. 
Razem z Harrym udaliśmy się do auta po 20 minutach byliśmy  już pod studiem. Był mały korek więc droga trochę się przedłużyła. 
- Czyli... - zaczął Harry gdy znów zadzwonił mój telefon - Ygghhh - wydusiłam 
- Tak  Lola  ? -zaczęłam, Lola poinformowała mnie że będzie występować w reklamie bardzo się cieszyłam że się jej udało ale nie miałam czasu prowadzić z nią teraz pogaduszek , i tak będzie mi o tym  gadać przez najbliższe dni a teraz naprawdę się spieszyłam. 
- Lola przepraszam ale nie mogę teraz rozmawiać bo mam za chwilę sesję a że był korek mam lekkie opóźnienie bo w tej chwili powinnam rozkładać sprzęt. - Ok widzimy się u Niall'a, Nie spotkamy się na miejscu - Tak pa 
- Lola, to o 18 po mnie przyjedziesz? 
- Tak - uśmiechnął się  a ja  wzięłam swoją torebkę z tylnego siedzenia i zaczęłam otwierać drzwi od samochodu 
- Ekhem , o czymś  zapomniałaś 
- Ah no tak jeszcze mój notatnik wypadł 
- Nie o tym.. 
- Ojj biedactwo nie dostało buziaczka
- No niestety - zrobił smutną minkę a ja szybko musnęłam jego policzek. 
- taki mały? - oburzył się 
- Ahh no ty chcesz żebyśmy byli na okładce każdego magazynu plotkarskiego.. - powiedziałam z ironią 
- jak po mnie przyjedziesz dostaniesz lepszego. - dodałam 
- Mogę przystać na taki układ, a może coś jeszcze - zrobił głupawy uśmieszek i poruszył brwią
- Ej ty serio masz coś nie ten tego z tą brwią ... na nic nie licz Styles 
- Adams jeszcze sama przyjdziesz. 
- Żebyś się nie przeliczył , do zobaczenia otworzyłam drzwi i wyszłam z auta i przez szybę pomachałam do Hazzy. Udałam się do budynku i skierowałam do studia nr 5. Ekipa już tam była zapoznałam się z wszystkimi. Modelką miała być  Cara Delevingne. słyszałam o niej parę razy , i różne opinie się z nią wiązały. Gdy się odwróciłam wychodziła z garderoby, podeszła i ku mojemu zdziwieniu przedstawiła się. 
- Cześć mam na imię Cara , mam nadzieję że będzie się nam miło pracować -, powiedziała to z doczepianym uśmiechem 
- Hej a ja Nicola Adams ja też mam taką nadzieje - tak jak ona uśmiechnęłam  się nie szczerze. 
- Ej patrz kto stoi w drzwiach Harry Styles ciekawe co tu robi - na te słowa szybko się odwróciłam gdy nasze spojrzenia spotkały się jego uśmiech się powiększył. Ja posłałam mu piorunujące spojrzenie co on chyba zrozumiał i wycofał się. -Niezłe ciacho z niego , no nie 
- zacznijmy tą sesję 
- chętnie bym się z nim umówiła 
- podobno ma dziewczynę - w tym momencie chciała bym wykrzyczeć jej w twarz że on jest mój tylko mój i żeby się od niego odwaliła bo on woli mnie. I nie ukrywać tego związku - Tak?, nie słyszałam nic, trochę szkoda ale może kiedyś się spotkamy. 
Ta laska zaczyna mi działać na nerwy. 
- Zacznijmy sesje
- Ok 
Kurwa modelką to ona jest świetną ale umie grać na nerwach. Kiedyś ujawnimy nasz związek i dotrze do jej blond  łepetyny że on jest mój. Po skończonej sesji cała ekipa oglądała zdjęcia i wybieraliśmy jedno na Bilbord. Po jutrze będę musiała się znów z nią spotkać, aż mi się nie dobrze robi na tą myśl że może gadać o Harry'm. Jezu KOLA ogarnij się. No ale co mogę być zazdrosna w końcu to mój chłopak. Zdjęcia wyszły tak : 



           
          
                                                                        ***

Po sesji udałam się do małej knajpki koło studia aby jeszcze raz oglądnąć zdjęcia i nałożyć poprawki. Zamówiłam sobie kawę i ciastko, i zaczęłam pracować. Była 3 p.m a razem z rodzicami miałam odwieść Maksa na Lotnisko o 6 więc miałam jeszcze trochę czasu. W przyszłym tygodniu miałam 2 sesję. Zaczęłam się zastanawiać czy dobrze robimy  z Harrym ukrywając nasz związek. Z jednej strony to źle, bo okłamujemy rodzinę i przyjaciół ale z drugiej to nie będziemy mieli w ogóle prywatności. Już sama nie wiem co mam robić.    


Oczami Loli 
Stylizacja Loli.

Kiedy wróciłam do domu po nagrywaniu reklamy wcale nie czułam się zmęczona. Byłam zadowolona. Czekało mnie jeszcze kilka dni nagrywania. Byłam podekscytowana tym faktem.
Weszłam do swojej ogromnej garderoby i zaczęłam się zastanawiać co założyć na imprezkę do Niall'a. Po dłuższej chwili wybrałam  to ---->.  
Wyprostowałam włosy i zrobiłam makijaż. Jak zwykle użyłam jeszcze mojego ulubionego perfuma Christiny Aguilery. Czekając na Zayn'a zrobiłam sobie zdjęcie i wstawiłam na IG podpisując " partyyyy " . Uwielbiałam dodawać zdjęcia na IG.
Zdążyłam jeszcze zalajkować kilka zdjęć i przejrzeć twitter'a. 
Po chwili czekania Malik w końcu przyszedł. 
- Heeej. - złapał mnie w talii i pocałował w policzek a ja się szeroko uśmiechnęłam.
- Hej.
- Ślicznie wyglądasz. - powiedział czarująco Zayn.
- Dziękuję. - powiedziałam zawstydzona i zaśmiałam się. 

- Idziemy ? - zapytał.
- Tak chodźmy. 
Kiedy wyszliśmy za bramę ogrodzenia domu rodziców Zayn chwycił moją dłoń i trzymał ją tak jak bym miała zaraz go zostawić. Byłam krok za nim. Spoglądnęłam na niego i uśmiechnęłam się sama do siebie. Był taki opiekuńczy. 
- Co się tak wleczesz z tył ? - zaśmiał się i pociągnął mnie do przodu po czym objął swoim ramieniem. 
- Nic, tak sobie ci się przyglądałam. - Zayn na mnie spojrzał z góry i przygryzł wargę. 
Jakoś nam się nie spieszyło. Po drodze cały czas obgryzał mnie but -,-  Ledwo co już szłam, ale udawałam, że wszystko jest ok kiedy Zayn pytał. 
- Auuć. - syknęłam. Sama z siebie wcale nie chciałam tego zrobić.
- Lola ? Coś cię boli ? - zapytał.
- No bo.. but mnie obgryza. - powiedziałam zawstydzona.
- hahaha, oj udana jesteś. Chodź. - Mulat podniósł mnie i posadził na ławce kilka metrów dalej.
- Ałł.. jak boli. Akurat dziś. - jęczałam.
- Nie marudź ciołku. - Zayn wziął moją nogę i położył na swoich, i delikatnie dotknął obgryzione miejsce. To sprawiło, że zapomniałam o bólu. Jego dotyk złagodził ból.. Był też niesamowicie podniecający.
- Zayn.. - wymamrotałam.
- Tak ? 
-  Lepiej chodźmy już, bo pomyślą że wgl nie przyjdziemy. I już nie boli. - szeroko się uśmiechnęłam. Wtedy Zayn się do mnie zbliżył, kciukami palców przejechał po moich polikach a ja wpatrywałam się w jego czekoladowe tęczówki. Kochałam jego dotyk.
- No to w drogę. - Mulat wstał i podał mi swoją dłoń i poszliśmy dalej.
                                           
                                              ***

Na miejscu u Niall'a był już Liam, Louis i Eleanor.
-O proszę, zjawiliście się gołąbeczki - pwiedział Lou.
- Ejej jak widzę nie jesteśmy ostatni. - zaśmiałam się. Widziałam, że nie było Nicoli i Harry'ego - Idź lepiej poszukaj Kevin'a.
- Kevin ?! - krzyknął Louis i zaczęłyśmy się z Eleanor z niego śmiać.  Po chwili się przywitałyśmy i zaczęłyśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym. Eleanor była świetna.
Chłopaki zajęli się sobą i coś tam robili.
Za chwilę Niall przyniósł nam drinki i siadł z nami. Kiedy upiłam łyka czułam jak w środku się rozgrzewam. Nie ukrywam uwielbiałam drinki. Wiedziałam już, że jak zwykle się upije na imprezie.. Jak to ja.
Po godzinie zjawili się Nicola z Harry'm. 




Oczami Nicoli

 Gdy doszłam do domu była już 6 pm. Tata wkładał walizkę  Max'a do bagażnika.  Samolot miał za godzinę a  moja mama wypytywała się czy ma paszport i tego typu pierdoły. Oczywiście musiała go zawieść na lotnisko i zobaczyć jak startuję i popaść w jedno dniową depresję. Ale taka już jest. Max przylatuje i wylatuje. Ja z tatą już się przyzwyczaiłam ale moja mama ciężko to znosi.
- Skarbie jedziesz z nami ? - zapytał mój tata 
- tak , tak tylko odniosę swoją torebkę do domu i możemy jechać. Wyciągnęłam z torebki tylko swój telefon i wyszłam z domu zamykając drzwi, po czym udałam się do samochodu gdzie czekali już moi rodzice i Max.  Droga na Lotnisko trwała dość krótko.          Tata wyciągnął walizkę z bagażnika i postawił ją na chodniku  po czym,  wszyscy udaliśmy się w stronę punktu odprawy. 
- Synku uważaj na siebie i pamiętaj żebyś zadzwonił jak dolecisz  - powiedziała moja mama
- Mamo powtarzasz mi to zawsze jak odjeżdżam, zdążyłem zapamiętać - uśmiechną się mój brat i przytulił moją mamę  i odwrócił się do mnie, przytulając mnie 
- Moja siostrzyczka - wyszeptał mi na ucho - pamiętaj  ja nie chcę zostać wujkiem , nagadałem dziś trochę Harry'emu przez telefon myślę że mnie zrozumiał
- Maks ja i Harry.. - zaczęłam 
- Ja wiem swoje , wiem że ty nie chcesz rozgłosu znam cię lepiej niż ty samą siebie. 
- Spóźnisz się na samolot.. - 
warknęłam. Ciekawe co ten matoł nagadał Harry'emu. Zająłby się Izabellą a nie wtrącał się do mojego związku. Maks pożegnał się jeszcze z moim tatą i udał się w stronę wejścia na pas startowy razem z innymi pasażerami. Natomiast my udaliśmy się na piętro z którego można było oglądać odlatujące samoloty. Za kilka minut miał odlecieć samolot mojego brata. Wpatrywałam się w wielką oszkloną ścianę i oglądałam odlatujące i lądujące samoloty. Z

głośnika wydobył się dźwięk : Samolot z Londynu do Paryża właśnie wystartował - poinformowała pasażerów jakaś pracownica lotniska. Przytuliłam się dom mojej mamy bo wiem że chciało jej się płakać i była bardzo smutna. 

-  Chodźcie, już do domu - powiedziała moja mama 
 Wszyscy razem udaliśmy się w stronę wyjścia i wsiedliśmy do auta po czym skierowaliśmy się do domu. Była już 19.30 a Harry miał przyjechać o 20, więc nie miałam dużo czasu. 

                                                    ***

Gdy dojechaliśmy do domu szybko udałam się do swojego pokoju aby się przygotować. 
- Mamo mogę pożyczyć od ciebie te brązowe botki? - zapytałam 
- Te na obcasie? 
- Tak 
- Są w szafie, a gdzieś wychodzisz? - zapytała 
- Eeee tak - odpowiedziałam  
- A z kim?
- E Niall robi małą imprezę i Harry powiedział że może po mnie przyjechać.

- A ty jesteś z Harrym? No wiesz to taki miły chłopak 
- Mamo , ja pytałam czy mogę pożyczyć buty ..  
- Ok , powiesz jak będziesz chcieć. Od twojego wypadku zaczęłaś się ładniej ubierać, często z nim wychodzisz 
- Co to przed wypadkiem się brzydko ubierałam? 
- tego nie powiedziałam ale nie nosisz już tych czapek na głowie, zaczęłaś ubierać obcasy , zmieniłaś się no 
- Mamo.. chcę się ubrać możesz wyjść? 
- Już idę      
  Gdy moja mama wyszła z pokoju ubrałam się w to a włosy spięłam w koczka.  Gdy rozległ się dzwonek do drzwi usłyszałam jak moja mama mówi do mnie że je otworzy, no bo gdzież by sobie odpuściła... Poszłam do jej garderoby i ubrałam buty , ostatni raz psiknęłam się swoimi ulubionymi perfumami i zeszłam na dół. Moja mama prowadziła zawziętą rozmowę z Harrym  przewróciłam tylko oczami. Całe szczęście że mój tata gdzieś się zaszył i go tu nie ma. 

- To jak idziemy? - zapytałam 
- tak , jasne - uśmiechnął się do mnie. 
- Do widzenia pani - Styles pożegnał się z moją mamą, gdy staliśmy już obok drzwi 
- Do zobaczenia Harry- posłała mu ten swój uroczy uśmieszek. 
Ignorując to zamknęłam drzwi i razem z Harrym skierowałam się w stronę samochodu. Harry otworzył mi drzwi od strony pasażera a ja wsiadłam do środka. Chwilę później obok mnie siedział już Styles. Był piękny wieczór słonce chowało się już a horyzontem a ja z Harrym gadaliśmy o jakiś głupotach. Nagle coś zaczeło mi nie pasować. Niall mieszka w północnej części Londynu a my kierujemy się w zachodnią część. 
- Harry ale mieszkanie Niall'a jest w przeciwnym kierunku. - wtrąciłam 
- Wiemm... 
- To dlaczego jedziemy po za miasto ?  
- Nie całkiem po za miasto - odpowiedział 
- Ale za miasto. Po co tam jedziemy?
- Pamiętasz jak kilka dni temu pokazałem ci panoramę Londynu w  nocy? 
- No tak .. cudownie tam było 
- Mhmm, a pamiętasz jak powiedziałem że zabiorę cię jeszcze w kilka takich miejsc?
- No tak..
- No to właśnie dziś jedziemy w jedno takie miejsce, tylko że dziś zobaczysz  wschód księżyca nad Londynem. 
- Ile masz jeszcze takich miejsc? 
- Trochę jeszcze jest - zaśmiał się a ja cmoknęłam go w policzek  
- Hej nie rozpraszaj mnie .. ale muszę przyznać że całkiem przyjemne jest to twoje rozpraszanie - poruszył swoimi brwiami 
- ej ty serio masz coś nie ten tego z tymi brwiami - zaśmiałam się 
- hahaha jaka ty jesteś zabawna 
- No nie haha 
Gdy wysiedliśmy z auta to co tam zobaczyłam zaparło mi dech w piersiach. Oświetlony Londyn a nad nim wschodzący księżyc. 
Staliśmy nad brzegiem Tamizy. Było tu tak spokojnie, tak cicho. Usiedliśmy z Harrym na pobliskiej ławce obok ścieżki rowerowej. 
- Może jutro gdzieś wyskoczymy, co ty na to ? - zaproponował Harry 
- Po sesji z wami czy wieczorem? 
- hmm możemy wieczorem pójść na kręgle. 
- Ok , a teraz się już zbierajmy bo pewnie już wszyscy na nas czekają. - oznajmiłam 
- Nie musimy iść do Niall'a  - Powiedział Harry 
- Ale ja chcę - Styles zrobił skwaszoną minę - No rusz się - pociągnęłam go za rękę. Na co on wstał i razem ruszyliśmy w stronę samochodu. 
                                                   
                                                  *** 
 
Gdy dojechaliśmy pod dom Horana wokół domu rozbrzmiewała głośna muzyka. weszliśmy bez płukania do drzwi. 
- O nareszcie jesteście - przywitał nas już dobrze wstawiony Niall na co ja i Harry popatrzyliśmy z uśmiechem na siebie.  
- Jak reszta jest w takim stanie, to nie chcę wiedzieć co będzie potem .. - powiedziałam a Harry się zaśmiał. weszliśmy do salonu Lola rozmawiała z ładną brunetką. Opuszczając Styles'a udałam się w ich kierunku 
- Najka jesteś wreszcie, ileż można na ciebie czekać mam nadzieję że nic nie spłodziłaś z Harrym. 
- Spłodzić to ty sobie możesz jutro awanturę u rodziców, wiesz że nie lubią jak pijesz - zbeształam ją , była już wstawiona tak samo jak Horan. Reszta była w kuchni przygotowując coś do jedzenia, już sobie wyobrażam jutrzejszą sesję wszyscy skacowani.
- Oh daj spokój, pani dorosła. Poznaj to jest El dziewczyna Louisa. - przedstawiła nas sobie. Uśmiechnęłam się do El. 
- Cześć jestem Nicola.- przedstawiłam się 
-  Hej , to jesteś dziewczyną Harry'ego?- zaskoczyła mnie tym pytaniem 
- Emm.. zaczęłam się jąkać - Gdy obok mnie zjawił się Liam
- Nicola ta sesja jutro o 13 jeśli się nie mylę? 
- tak, tak - odpowiedziałam zdecydowana, dziękując mu w myślach że uchronił mnie przed pytaniem El.  Zaczęłam szukać Stylesa wzrokiem. Rozmawiał z Zayn'em podeszłam do nich i wzięłam z miski garść popcornu. Styles przybliżył się do mnie i zaczął mi szeptać do ucha..
- Chodźmy na piętro - powiedział 
- A po co- zrobiłam zadziorny uśmieszek 
- Chodź - pociągnął mnie za sobą . Gdy usłyszeliśmy za sobą krzyk Nialla że grają w butelkę. Więc zamiary Styles'a nie wypaliły jakie one by nie były...
      
Oczami Loli 

Niall wpadł na pomysł, abyśmy zagrali w butelkę.  Ja się śmiałam jak głupia kiedy to powiedział, bo butelka w naszym wieku ?:D Ale nie protestowałam. Reszta też nie.  Wszyscy siedliśmy w kręgu na podłodze.  Siedziałam między Zayn’em a Niall’em.  Za chwilę na swoim kolanie poczułam dłoń Zayn’a. Spojrzałam na niego a on nawet na mnie nie popatrzył tylko udawał, że nie czuje mojego wzroku na sobie i gadał coś do Louis’a. Śmiać mi się chciało.  Niall podał mi pustą butelkę po winie i powiedział bym zakręciła pierwsza.  Wzięłam od niego  butelkę i to zrobiłam.  Kręciła się i kręciła aż wypadło na Nicolę.  Spojrzałam na nią z podstępną miną  a ona już wiedziała, że to będzie katastrofa.
- No więc Nicola. Siedzisz  tak blisko Harry’ego to… - zaczęłam się śmiać. -  pocałujcie się.  Ale nie tak normalnie tylko tak namiętnie. 
- Cc..co ? - za jąkała się. 
- No pocałujcie się namiętnie ! - powiedziałam. Język mi się tak plątał.
- No dawajcie to nic strasznego, hahaha ! - śmiał się Lou. 
Widać było, że Nicola chce. Harry to już w ogóle się nie opierał, haha. Pomiędzy nimi było widać jakieś uczucie. 
W końcu wykonali zadanie.  Wszyscy krzyczeli " uuu " a Niall zagwizdał. Ja siedziałam z cwaniackim uśmieszkiem . Widziałam jakiego buraka strzeliła Najka, haha. Wiedziałam, że będzie się chciała odegrać albo potem mi nagada.
Nicola zakręciła lecz na mnie nie wypadło. W duszy się ucieszyłam, bo by mi dała jeszcze jakieś głupie zadanie. 
Pograliśmy jeszcze chwilę. Potem Lou, na chwilę od nas odszedł a gdy wrócił przytargał serpentynę w spray'u. 
- Hahahaha patrzcie co znalazłem - i zaczął psikać po nas. Niall za raz do niego podbiegł i mu to wyrwał i zaczął psikać na niego. Za chwilę dołączyli do nich reszta chłopaków a my z dziewczynami się z nich śmiałyśmy. Tłukli się po całym domu. 
- Jak dzieci, jak dzieci - śmiała się El. 
- Z kim my się zadajemy hahahaha - powiedziałam 
- No ja nie wiem haha - dorzuciła Najka
Zachciało mi się siku więc ruszyłam w stronę toalety. Kiedy szłam nogi mi się strasznie plątały. W korytarzu się wygrzmociłam. Huk był niesamowity. Wszyscy się zlecieli by zobaczyć co się stało a ja leżałam na podłodze i śmiałam się jak głupia. Zaczęli się śmiać i pochwili wrócili do zabawy, a Zayn do mnie podbiegł i zaczął zbierać z ziemi.
- Boże Lola ale ty już jesteś pijana. - mruknął . Chwycił mnie za przed ramię i podniósł. Cały czas patrzył mi się w oczy. - Ty już nie pijesz, żeby nie było. 
- Mhmh - pokiwałam głową. Pierwszy raz się posłuchałam na imprezie, że nie będę więcej już pić. Ty chyba Zayn tak na mnie działał. - to ja idę siku - zachichotałam.
- Idź, idź ja poczekam na ciebie pod drzwiami.
W łazience zrobiłam to co miałam zrobić. Spojrzałam jeszcze w lustro i pomyślałam Lola ogarnij się. Poklepałam się po policzkach i wyszłam z łazienki. Zayn czekał. 
- Chodź - złapał mnie za rękę. Zaprowadził mnie do jednej z sypialni w domu Horan'a. 
- No i co będziemy robić ? - uśmiechnęłam się i zaczesałam pasemko włosów za ucho. 
- Wiesz co - uśmiechnął się cwaniacko i mnie pocałował . 


Nagle do pokoju wszedł Niall.
- Noo tu jes.. teście.. Ehm przepraszam.
- Aa nie my właśnie wychodziliśmy z tego pokoju. - powiedziałam speszona i natychmiast wyszłam wymijając Niall'a. Nadal szłam jak kłoda, ale jakoś się trzymałam. Dołączyłam do dziewczyn. Usiadłam obok nich i przysłuchiwałam się ich rozmowie. Do pokoju wszedł Zayn i spojrzał na mnie seksownym spojrzeniem na co ja przygryzłam wargę.


Oczami Nicoli  

Impreza powili dobiegała końca, było już po północy. Chwilę temu wyszli El i Louis. Ja też powinnam się już zbierać bo chciałam rano odwiedzić moje koleżanki z grupy tanecznej do której należałam jakiś czas temu. Wyjeżdżały w trasę więc chciałam się z nimi pożegnać. Podeszłam do Stylesa by poinformować go że będę się już zbierała.
- Ok, to pójdziemy razem odwiozę cię do domu. Nie będziesz  chodzić sama w nocy. I przy okazji odwiozę Lolę i Zayn'a. 
- Dobrze powiem im żeby się zbierali 

                                                 ***
- Harry... może zostaniesz u mnie na noc, moi rodzice są u mojej babci i zostaną tam przez trzy dni..- powiedziałam nie pewnie gdy dojechaliśmy pod mój dom wcześniej odstawiając Lolę i Zayn'a. 
- Jeśli chcesz to ok , zostanę 
- No ale jeśli ty nie chcesz to..- nie dokończyłam bo Harry zamknął mi usta pocałunkiem.       











________________________________________________________

Mamy nadzieję że trochę was tu jeszcze jest... trwało to tak długo bo miałyśmy małe problemy w szkole      ( wychowawcze ) ale nam się upiekło. Głupi to ma zawsze szczęście... Następny rozdział już się piszę . Więc jeśli będzie kilka komentarzy to powinien 6 rozdział pojawić się w przeciągu kilku dni :) dziękujemy za wytrwałość, i przestraszamy za błędy :)   || Malikowa i Hazzik

24 komentarze:

  1. ZAJEBISTY <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra! Czekam z niecierpliwością na nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. no juz sie doczekac nie mogła ...jednym słowem zajebisty i czekam na nastepny!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam <3

    http://imaginyy1d.blogspot.com/ .

    OdpowiedzUsuń
  7. Meeggaaa. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. ŚWIEETNY.! Mam nadzieje że na nasteony nie bedziesz nam kazała długo czekac.:3

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny! Aż chce się czytać i czytaĆ

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawać szybko kolejny rozdział!! ;D Proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Dajcie mi nowy rozdział!!!! Ten jest świetny

    OdpowiedzUsuń
  12. EXTRA ! DAJCIE SZYBKO NOWY !!

    OdpowiedzUsuń
  13. Dawać nexta no!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! XD

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedy next??????

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest meeega *-* Lepszego nie widziałam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  16. DAJCIE NEXTA !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
  18. Ej , no wy jesteście nienormalne . Ile można czekać na jeden rozdział ?? Na innych blogach rozdziały są co 2 , góra 3 dni , a u Was jak się zdarzy jeden rozdział na miesiąc to jest cud . Najlepiej usuńcie tego bloga i po problemie -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boże ale ty jesteś jakaś nie wydymana.
      SĄ WAKACJE WIĘC NIE BĘDZIEMY SIEDZIAŁY PRZED KOMPUTERAMI 24H NA DOBĘ TAK JAK ZAPEWNE TY.
      JAK CI NIE ODPOWIADA TO PO PROSTU NIE CZYTAJ I TYLE.

      Usuń